Spółdzielcy walczą o swe prawa w Trybunale Konstytucyjnym- relacja własna ECIO
No i stało się. 15 stycznia 2015 spółdzielcy przyjechali na posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, który miał się pochylić nad prawem spółdzielczym i przy okazji rozstrzygnąć czy członkostwo powinno być związane ściśle z prawem do lokalu. Zdania w tej kwestii są podzielone . Obecne zapisy ( nie wiążące członkostwa z prawem do lokalu) powodują, że w wielu spółdzielniach mieszkaniowych istnieje zadziwiająco duża ilość tzw „członków oczekujących”, często nie mieszkających w zasobach spółdzielni.
Nie bardzo wiadomo na co mieliby oczekiwać bo przecież tzw. przydziały na mieszkania dawno się skończyły . Wiadomo natomiast , że członkowie oczekujący są wykorzystywani do przeprowadzania w głosowaniach tego co prezes sobie życzy . De facto to taka spółdzielcza bojówka uruchamiana w trudnych dla prezesa sytuacjach.
Przykład Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście ” w Łodzi dokładnie to wykazał. Grupa członków oczekujących składała się ze znajomych prezesa Krzysztofa D. Byli w niej zarówno – deweloper, który obecnie na gruntach pozyskanych z wyłudzoną nienależnie bonifikatą wzniósł – wbrew protestom spółdzielców -potężny komercyjny budynek ( tzw Akademik) , są przedstawiciele firm z nim związanych, miejscy urzędnicy Wydziału Praw do Nieruchomości (którzy negocjowali z byłym prezesem spółdzielni mieszkaniowej Krzysztofem D.przydzielenie wyłudzonej bonifikaty) , a także zwykli pracownicy SM „ŚRÓDMIEŚCIE ” przymuszani wręcz do tzw.”oczekującego członkostwa” . Jeszcze przed zatrzymaniem prezesa Krzysztofa D.jedna z pracownic alarmowała, że prezes każe im siedzieć podczas zebrań w sąsiednich pomieszczeniach na wszelki wypadek. Jak coś idzie nie po jego myśli to zasila grono zebranych tymi „oczekującymi .” Wtedy jest w stanie przeforsować każdą nawet najbardziej szkodliwą dla ogółu spółdzielców uchwałę . Pewnie mówiła prawdę bo w ten sposób ogól Przedstawicieli na zebraniu wyraził zgodę na wyprowadzenie majątku spółdzielni . Z powodu tak przegłosowywanych szkodliwych decyzji spółdzielnia ogłosiła upadłość a spółdzielcy płacą wielomilionowe długi, które pozaciągał prezes.
Są i inne poważne aspekty braku związku członkostwa z prawem do lokalu . Chodzi o ogromną rzeszę ludzi , którzy nabywają na wolnym rynku mieszkania znajdujące się w budynkach spółdzielni a nie wstępują w jej szeregi. Choć są właścicielami swoich mieszkań, mają prawa właścicielskie poważnie ograniczone i traktowani są niezgodnie z zapisami ustawy prawo o własności lokali. Nie mają wpływu na to w jaki sposób ktoś zarządza ich majątkiem.
Zapisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych skonstruowane są tak, że osoba nie będąca członkiem spółdzielni nie ma dostępu do jej dokumentów, nie może zatem kontrolować w jaki sposób wykonywany jest zarząd jej mieniem, który sprawuje obowiązkowo spółdzielnia.
Jak widać „członkostwo oczekujące” to potężna broń .
Trybunał Konstytucyjny po raz pierwszy zobaczył jak wielkie emocje budzą te zapisy . Pojawiliśmy się na posiedzeniu nieoczekiwanie dla lobbystów prezesów.Ci ostatni każdorazowo gdy ustawa się zmienia na bardziej korzystną dla samych spółdzielców, za pośrednictwem parlamentarzystów SLD czy PSL ,wnoszą do Trybunału Konstytucyjnego o weryfikacje zgodności jej zapisów z Konstytucją . Ten stan rzeczy wykorzystywany jest następnie do łamania prawa.
Nie obowiązuje bowiem zdaniem lobbystów prezesów stara rzymska zasada DURA LEX SED LEX a prawo już ustanowione może być powszechnie łamane pod pretekstem…. prowadzonych przed Trybunałem spraw (?!)
W ten sposób od lat zaskarżanie zapisów do Trybunału Konstytucyjnego jest elementem pewnej gry lobbystów prezesów a miliony ludzi w Polsce staja się zakładnikami rozgrywających. Można się o tym przekonać wertując liczne dokumenty procesowe, w których radcy prawni spółdzielni mieszkaniowych tłumaczą nie respektowanie litery prawa … oczekiwaniem na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Mimo iż prawo obowiązuje !
Lobbyści prezesów są bardzo pewni swego dlatego nie pofatygowali się licznie na ostatnie posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego.
Osamotniony Prezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych Jerzy Jankowski bardzo się zestresował na widok licznych spółdzielców kibicujących posłance Lidii Staroń, która reprezentowała stanowisko wnioskodawców, tj grupy parlamentarzystów ubiegających się o korzystne dla zwykłych członków spółdzielni zapisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych . Posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zmiany prawa spółdzielczego było o tyle kuriozalne,że parlamentarzyści występowali przeciwko Parlamentowi .
Sporne przepisy do rzostrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny
W imieniu Sejmu mówił Ryszard Kalisz, który najwyraźniej nie był w dobrej formie .
Wzbudzał też ogromne emocje u publiczności , która w pewnym momencie pokazała mu czerwone kartki. Obserwatorzy posiedzenia byli oburzeni słowami posła Kalisza , który twierdził przed Trybunałem, że obecne prawo daje spółdzielcom wszelkie możliwości wpływania na wybór władz spółdzielni i decyzje prezesów (?!) Podczas zarządzonej krótkiej przerwy wywiązała się w kuluarach niemiła dyskusja spółdzielców z posłem Kaliszem. Byliśmy przy tej okazji świadkami niebywałej arogancji władzy – sposób rozmowy posła Kalisza ze zwykłymi ludźmi, potencjalnymi wyborcami był niedopuszczalny.
Poseł Ryszard Kalisz wykrzykiwał ,że nic złego w spółdzielczości mieszkaniowej się nie dzieje a on sam jakoby zna sprawy 6000 ( sześciu tysięcy ) spółdzielców . Na pytanie dlaczego zatem jest tak źle skoro jest tak dobrze nie potrafił odpowiedzieć , przerwał dyskusję w trakcie rozmowy i oddalił się .
W drugiej części posiedzenia członkowie Trybunału wnikliwie przepytywali obie strony postępowania, o uzasadnienie ewentualnego związania członkostwa z lokalem co spotkało się z życzliwymi reakcjami obserwatorów.
Bardzo życzliwie sala odnosiła się do celnych pytań sędzi L.Pyziak- Szafickiej ( Łódź ) .
Tymczasem prezes KZRSM Jerzy Jankowski tracił panowanie nad sobą, co zdarza mu się nader często
Jego nerwowe reakcje nasiliły się gdy mec.Proksa wspomagający Lidię Staroń błyskotliwie zauważył, że spółdzielnie też są poszkodowane obecnymi przepisami bo przecież są przymuszane do zarządzania spółdzielczymi nieruchomościami choć może wcale tego nie chcą .
A to jest nie tylko nierówne traktowanie właścicieli mieszkań spółdzielczych ale i podmiotów gospodarczych !
Ta słuszna uwaga wzbudziła gwałtowne oburzenie prezesa Jerzego Jankowskiego (KZRSM) , znanego z arogancji i pohukiwania na posłów na posiedzeniach specjalnej komisji sejmowej. Jankowski wzburzony prześmiewczym argumentem mecenasa rozemocjonował się niezwykle, poruszał się niespokojnie do tego stopnia, że …palcami wykręcił śrubkę w oparciu i uszkodził fotel, w którym siedział ( zdjęcie ).
W pewnym momencie opuścił salę Trybunału Konstytucyjnego. Niedługo potem prowadząca obrady sędzia TK Sławomira Wronkowska – Jaśkiewicz przerwała obrady zapowiadając kolejne posiedzenie na 5 lutego 2015 roku o godzinie 9:00
Krótki link do sprawy w Trybunale Konstytucyjnym