Życie w czasie zarazy
Życie w czasach zarazy
( przedruk artykułu Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom dla internetowego wydania Gazety Obywatelskiej )
Od wielu dni żyjemy jak na planie filmu. Puste ulice, ludzie w maskach kombinezonach , z lękiem spoglądający na przechodniów i chowający się przed nimi. Śmiertelny wirus COVID- 19 całkowicie odmienił nasze życie. Wiedzieliśmy, że nic nie jest dane na zawsze, WOLNOŚĆ czy BEZPIECZEŃSTWO też nie. Ale nikt z nas sobie nie wyobrażał , że cały świat stanie a złowroga cisza będzie tak uciążliwa. Dzięki współczesnej technice i mediom obserwujemy to się dzieje w najbardziej odległych zakątkach świata. Z jednej strony to dobrze, bo możemy zdobyć informacje, instrukcje jak postępować , z drugiej na naszych oczach umierają ludzie, widzimy rozpacz ich bliskich , obserwujemy heroiczną postawę tych, którzy za wszelką cenę niosą pomoc i wbrew wszystkiemu walczą z groźną chorobą
Bohater naszych dni
W ekstremalnej sytuacji, w której przyszło nam teraz funkcjonować wszystko się przewartościowuje. Raptem zaczynamy dostrzegać pozytywne postawy i gesty. Doceniamy mozolną pracę ludzi , którzy mimo zagrożenia służą nam wszystkim , choć przedtem byli niedostrzegani. Ekspedientki, listonosze, kierowcy transportu publicznego , opiekunowie społeczni mimo szalejącej zarazy świadczą swoją prace, To dzięki nim możemy nadal funkcjonować, choć jesteśmy zdani na odosobnienie. Walczący na pierwszej linii frontu lekarze, pielęgniarki , ratownicy, laboranci wzbudzają powszechny szacunek na cały świecie. Wielokrotnie nagrodzono ich już brawami. Ale na froncie są też inni, którym należy się nasz podziw i szacunek .
SOLIDARNOŚĆ jest wśród nas
Ludzi poznaje się w trudnych sytuacjach a przyjaciół w biedzie. Szalejąca pandemia, kosząca śmiertelne żniwo pobudziła do działań wielu. Wolontariusze szyją maseczki, dostarczają posiłki, opiekują się osobami samotnymi i seniorami, wyprowadzają psy. Piękne gesty człowieka dla innych. Wzajemna solidarność znów jest pośród nas. Ta sama, o którą do końca swoich dni tak walczył S.P. Kornel Morawiecki , niezłomny idealista, zawsze gotów do działania dla innych , pochylający się nad każdym z osobna. W tej sytuacji zapewne nakłaniałby do wyrzeczeń wspierają tych, którzy mają gorzej. Zatroskany ale z życzliwym uśmiechem przygląda się pewnie z góry tym wszystkim ludziom dobre woli, którzy tak czynią. Postawa niektórych osób publicznych budzi szacunek.
Solidarnie z kolegami lekarzami w-ce Marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) dołączył
do akcji ratowania innych. Premier Irlandii zrobił podobnie.
Prawdziwe oblicze
Nie wszystkich stać na takie gesty. Wśród znanych polityków opozycji sporo jest lekarzy ( Marszałek Tomasz Grodzki, były Minister Zdrowia, poseł Bartosz Arłukowicz , była Minister Zdrowia , Europosłanka Ewa Kopacz ). Nic nie wiadomo na temat ich konkretnych działań w sprawie choć liczą się każde ręce i każda pomoc. Tymczasem ci konkretni opozycjoniści wolą opowiadać przed kamerami jak to jest źle, nie robiąc nic żeby było lepiej. Nawet w tak trudnej sytuacji, w oblicz śmiertelnego zagrożenia nie potrafią zmobilizować się , stanąć ponad podziałami partyjnymi i zrobić coś ku pożytkowi publicznemu. Rosnący upór, prezentowana wzajemna agresja i niechęć do przeciwników politycznych, uniemożliwia racjonalną ocenę sytuacji i oddala nas od konstruktywnych rozwiązań. A przecież od polityków mamy prawo oczekiwać rozwiązania problemów całych społeczności !
PO ważne – niepoważne
Jeszcze gorzej sprawa wygląda w samorządach. Nie wszyscy rządzący dużymi miastami potrafili się odnaleźć w tej nowej sytuacji .
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska na początku akcji ZOSTAŃ W DOMU wsławiła się wpisami w mediach społecznościowych, gdzie pod własnymi zdjęciem z kawałkiem pizzy zachęcała łodzian do zamawiania jedzenia w restauracjach. Potwierdziła tym tylko jak bardzo jest oderwana od rzeczywistości, zważywszy pauperyzację łodzian, którym często ledwie starcza na podstawowe produkty. W filmiku na swoim profilu prezydent miasta obwieściła, że cyt,” za nami historyczny weekend albowiem wszystkie puby, restauracje ( i inne wyszynki ) były pozamykane…” Tym samym obnażyła swoje priorytety.
Zamiast zastanowić się co jako prezydent może zrobić aby zwiększyć bezpieczeństwo łodzian, jakie rozporządzenia, wydać Hanna Zdanowska jak zwykle zajmuje się reklamą własnej osoby.
W tym czasie podlegli jej urzędnicy bezrefleksyjnie wysyłają łodzianom pisma za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, narażając tym samym ogromną rzeszę listonoszy i mieszkańców na zakażenia. Z powodu braku odpowiedniego zarządzenia prezydent miasta administracyjny szkół żłobków i przedszkoli uczęszcza do pracy bo o ich obecności decydują sami dyrektorzy placówek.
W podległych prezydent łódzkich Domach Pomocy Społecznej pielęgniarki nie mogły się doprosić maseczek czy środków dezynfekujących. W komunikacji zbiorowej oraz na przystankach nikt nie dezynfekował do tej pory biletomatów. O zwolnieniu z opłat MPK na czas pandemii nie ma nawet mowy.
Bez refleksji
Przy okazji pandemii jak w soczewce widać patologię i zaniedbania lokalnej władzy. Nie można łodzianom zafundować bezpłatnych przejazdów po mieście bo od 10 lat prezydent Zdanowska nie miała chęci ani czasu zawnioskować do Rady Miasta o uchwalenie takiej możliwości w sytuacjach szczególnych np. dla ofiar pożar czy innych katastrof.
Parkowanie w centrum nadal jest płatne albowiem parkomaty dawno zostały sprywatyzowane. Zarządza nimi firma Parking City Group, na której czele stał jeden z byłych radnych miejskich .
Na pastwę epidemii, wbrew wymogom bezpieczeństwa i zdrowemu rozsądkowi pozostawiono w hostelu mieszkańców ewakuowanych w listopadzie z walącej się kamienicy. Żyją tam w spartańskich warunkach, z jedną łazienką na piętrze, bez możliwości przygotowania ciepłych posiłków. Pobyt jam ednej osoby miesięcznie kosztuje podatnika 1100 zł W tym czasie 1944 cztery mieszkania komunalne stoją puste, sporo jest także wyremontowanych całych kamienic, latami nie zasiedlanych. Za puste lokale miasto też płaci. Zabójcza polityka mieszkaniowa obecnej prezydent a właściwie jej brak doprowadza do takich, niebezpiecznych absurdów.
Sępy nad padliną
Niestety są tacy, którzy na tej trudnej dla wszystkich sytuacji próbują zrobić interes. Pandemia nie powstrzymała łódzkich czyścicieli kamienic. Mimo licznych obostrzeń i zakazów nowy właściciel kamienicy przy Wschodniej 56, Piotr L w towarzystwie rosłych kolegów nachodzi mieszkańców i straszy, że muszą się natychmiast wyprowadzać, bo on planuje rozległy remont. Wyprowadzek próbuje dokonać bezwzględnie, choć nie ma nakazów eksmisyjnych a do nich ewentualnie długa droga
Podobnie do niedawna wyglądała sytuacja na ul. Poznańskiej 20, gdzie też pojawił się nowy właściciel Jednak po mojej interwencji i wkroczeniu prokuratury oraz policji drastyczne prace zostały powstrzymane a pozostałe w kamienicy rodziny chwilowo mają spokój. Niestety władze miasta od lat nie reagują na problem grasujących w Łodzi czyścicieli. A należy się spodziewać nasilenia takich akcji. Niektórzy bez skrupułów będą żerować na krzywdzie i nieszczęściu innych.
Warto zawczasu przemyśleć jak ochronić w tej sytuacji bezbronnych czy nieporadnych ludzi przed zakusami przestępców, którzy zapewne wykorzystają obecny kryzys i panujący chaos do własnych celów.
Czas akcji zostań w domu służy wszelkim refleksjom. Zachowajmy spokój. Stosujmy się do zaleceń. Rozsądek to podstawa w sytuacjach kryzysowych. Pamiętajmy o sobie nawzajem. A przede wszystkim BĄDŹMY SOLIDARNI.Nic przecież nie trwa wiecznie. Pandemia również
P.S.
Drodzy czytelnicy
W związku z nadchodzącym kryzysem ten numer Gazety Obywatelskiej miał już się nie ukazać. Dzięki determinacji naszych kolegów prezentujemy jednak Państwu to internetowe wydanie, w nadziei, iż w dobie pandemii dotarcie z informacją, poradą czy słowem otuchy jest tym na co czekacie. Jesteśmy przeświadczeni, że pomysłodawca i twórca tej gazety nasz przyjaciel i mentor, Ś.P. Kornel Morawiecki w tych okolicznościach nie złożyłby broni , zachowując się jak należy