Lokatorzy nie chcą płacić długu Spółdzielni
Po ostatnim nagłośnieniu kolejnych nieprawidłowości w spółdzielni przyznały wreszcie , że do długu , który jest do spłacenia do spłacenia , który wnosi 33,2 mln zł mogą dojść jeszcze odsetki obliczane od momentu ogłoszeni upadłości tj październik 2014 W ramach układu trzeba będzie spłacić około 25-26 mln ( wierzyciele zgodzili się na umorzenia od 10 – 50 % zadłużenia ) ale co ważne do tych 26 mln mogą dojść jeszcze do tego odsetki za ostatnie dwa lata liczone od momentu ogłoszenia upadłości .
21 czerwca 2016 władze spółdzielni w porozumieniu z syndykiem złożyły wniosek o przekształcenie upadłości likwidacyjnej w układową. Mieszkańcy są oburzeni.
Lokatorom nie mówiono , że przy zawarciu układu jeśli jakakolwiek rata byłaby opóźniona to uruchamiane są procesy windykacyjne .
Układ nie wstrzymuje również procesów windykacyjnych wierzycieli nie objętych tym układem . Nie dotyczy też kolejnych wierzytelności, które by mogły dojść w wypadku sprzedania np. kolejnych gruntów ( zwrot bonifikaty ) .
Krótko mówiąc układ nie powstrzymuje całej windykacji ( odsetki komornicy )
Grunty to kluczowa sprawa . Bonifikata była udzielana wyłącznie na cele uwłaszczeniowe , przeznaczenie działek na cel inny niż uwłaszczenie się spółdzielców skutkuje zwrotem tej bonifikaty .
Syndyk i władze spółdzielni straszą , że sprzedadzą resztki działek A to znaczy , ze dojdą nowe wierzytelności !!! Pytanie jak spółdzielnia je udźwignie ?
Władze spółdzielni same sobie przeczą czego dowodem pisma wywieszone na klatkach schodowych . W jednym zdaniu twierdzą, że „ w wyniku działań poprzedniego zarządu bloki są pozbawione okalających je działek . Nieco dalej w ty samym piśmie twierdzą , że „..wszystkie działki , które nie są pod blokami będą sprzedane „. Trudno jednak sprzedać coś czego się nie posiada (?!)
Straszą też lokatorów, że syndyk sprzeda drogi dojazdowe co utrudni im dotarcie do bloków .
W tych budynkach gdzie są lokale wyodrębnione nie może być mowy o pozbawieniu możliwości dojazdu do budynków , w aktach notarialnych jest uwzględniona droga . Gdyby zmieniła ona właściciela ten nowy przejmuje obowiązek jej udostępnienia mieszkańcom. Jednak ani syndyk ani władze spółdzielni tego mieszkańcom nie mówią .
Dopiero po nagłośnieniu przez nas kolejnych nieprawidłowości władze spółdzielni poinformowały o tym, że nie będzie rzekomo podwyżek .Wcześniej kilkakrotnie straszono nimi mieszkańców . Tymczasem spółdzielcy nie odpowiadają za długi spółdzielni i nie mogą być obciążeni ich spłatą .Chroni ich przed tym zapis ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych .
Na zebraniu w dniu 29 czerwca 2016 ,na które władze spółdzielni i syndyk nie chciały wpuścić zaproszonego przez nich pełnomocnika mieszkańców Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom oraz mediów syndyk straszył zebranych , że w razie likwidacji zostaną pozbawieni ponownie prądu, wody etc.
Zatajał ,że likwidacja przebiega pod nadzorem a już po wykreśleniu spółdzielni z rejestru nieruchomości nadal będą wszak administrowane .
To tylko jeden z przykładów manipulacji jakim poddawani są mieszkańcy