Piekło zamiast spokojnej starości – przejęci wraz z budynkiem lokatorzy wołają o pomoc
Od miesięcy rodziny mieszkające przy ul. Kilińskiego 113 w Łodzi żyją na placu budowy bo prywatni właściciele, którzy przejęli kamienicę najwyraźniej chcą się ich pozbyć. W sposób wyjątkowo uciążliwy prowadzą remont nie reagując na drżących o swoje bezpieczeństwo lokatorów. Ci ostatni wytrzymali już wiele jednak gdy bez uprzedzenia właściciele kamienicy odcięli im na dobre dopływ gazu do budynku poprosili o pomoc.
Wyjmowanie zimą okien do renowacji, wieczne przeciągi, wystające wszędzie niebezpieczne elementy, ogromy brud roznoszący się do ich mieszkań. Mieszkający w kamienicy ludzie nie mogą się poruszać swobodnie po klatkach schodowych bo wszędzie stoją niebezpieczne elementy i rusztowania. Na próżno szukać jakiejkolwiek tablicy z informacją o szeroko zakrojonych pracach budowlanych. Nie wiadomo jakie firmy je wykonują i na ile robią to profesjonalnie.
Kiedy pojechaliśmy tam pierwszy raz z interwencją na miejscu pojawili się pełnomocnicy właścicieli kamienicy. Nie okazali się wprawdzie żadnymi pełnomocnictwami, ale wezwanej na miejsce policji udało się ustalić ich tożsamość. Mieli pretensje o lokatorów, że zwrócili się do nas o pomoc, choć wcześniej kompletnie nie reagowali na ich prośby czy skargi.
Wcześniej wykonujący remonty pracownicy w pośpiechu uciekali zabierając ze sobą drabiny i inne konstrukcje przenośne porozstawiane w ciągach komunikacyjnych gdzie przemieszczali się lokatorzy.
Wezwany na miejsce Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego potwierdził nasze obawy o bezpieczeństwo mieszkańców.
Przywołani do porządku pełnomocnicy zapewniali, że od tej pory będą prowadzić prace prawidłowo z troską o zamieszkujących w kamienicy lokatorów.
Trzy dni później lokatorzy zaalarmowali nas, że z niedbale zabezpieczonych miejsc po wyjętych oknach zaczynają spadać na klatkę schodową ciężkie elementy, grożące bezpieczeństwu ludzi.
Nie obyło się bez interwencji Straży Pożarnej, która pomogła w usunięciu zagrażających bezpieczeństwu lokatorów elementów.
Kamienica znajduje się w centrum Łodzi i kiedyś należała do miasta. Lokatorami są osoby którym miasto przyznało mieszkania komunalne. Kilka lat wcześniej kamienice przejął znany w Łodzi biznesmen , który następnie odsprzedał nieruchomość nowym właścicielom. Obecnie jest to współwłasność (osoba prywatna, małżeństwo i firma).
Lokatorzy kamienicy to w dużej części osoby zasiedlone przez miasto większość z nich podpisywała umowy z Urzędem Miasta Łodzi. Tymczasem nikt z urzędników nie poczuwa się do odpowiedzialności za ich losy. Magistrat wychodzi z założenia, że skoro jest to już nieruchomość prywatna to nic nie da się zrobić. Jest tylko jeden problem : nikt nie zmienił umów mieszkańcom i oni nadal mają je podpisane z Gminą. Nie można sprzedać budynku z mieszkańcami. Sytuacja w jakiej znaleźli się mieszkańcy kamienicy przy ul. Kilińskiego 113 w ogóle nie powinna się zdarzyć.
http://lodz.tvp.pl/24079058/18022016-1830
https://www.radiolodz.pl/posts/22655-uciazliwy-remont-w-kamienicy-przy-kilinskiego