Zwijanie Łodzi
Zwijanie Łodzi
Od pewnego czasu jesteśmy świadkami niesamowitych poczynań władz samorządowych zmierzających do likwidacji dużego miasta w centrum Polski.
Łódź, kiedyś dumnie nazwana Ziemia Obiecaną, dziś pełna jest walących się kamienic, dziurawych dróg, nieprzemyślanych inwestycji, służących drenażowi kieszeni podatnika i udręczonych mieszkańców jeżdżących rozpadającymi się tramwajami i chodzących po wyboistych chodnikach
Jedno z największych polskich miast zamiast nabierać wiatru w żagle pod rządami PO SLD powoli tonie. Zebrana na pokładzie woda ( lana głównie przez miejscowy aparat propagandy) zdominowała na tyle, że za chwilę przeważy szalę. Nie ma już żadnych wątpliwości: Łódź idzie na dno. A w odmętach bezsensownych decyzji i chaosie toną sami mieszkańcy.
Przez 10 lat rządów Hanny Zdanowskiej ( lokalnej szefowej struktur PO) zrobiono wszystko, aby zniweczyć dotychczasowy dorobek samorządowców a kolejne zmiany reguł gry skutecznie doprowadzają do upadku miasta. Te szaleńcze metody zarządzania mają na celu kreowanie coraz większego chaosu, wszak wiadomo „w mętnej wodzie łatwiej ryby łowić”.
Takim celom służyły zapewne liczne reorganizacje łódzkiego magistratu. Poszczególnych urzędników z jednej strony korytarza przeprowadzano na drugą, co praktycznie nic nie zmieniało. Nie poprawiało warunków ani komfortu ich pracy. Ale trzeba było spakować dokumenty, przenieść, wypakować wziąć każdy z nich do ręki. Przy okazji wiele z nich ginęło bezpowrotnie.
Sekretarz Miasta oficjalnymi pismami nawoływała kierowników różnych komórek urzędu do pilnowania dokumentów, bo ich ubytek był zauważalny, choć do dziś Urząd nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, jaki był koszt kolejnych reorganizacji ani jak one wpłynęły na stan zatrudnienia.
Ciągłe zmiany organizacyjne wydziałów zajmujących się nieruchomościami, na podobnej zasadzie umożliwiały mataczenie w dokumentach. I choć obecnie w Zarządzie Lokali Miejskich zatrudnionych jest ponad 500 osób, a w magistracie prawie 2tys, urząd nie potrafi określić, jaka jest skala reprywatyzacji w Łodzi i ile nieruchomości zwrócono spadkobiercom za prezydentury Hanny Zdanowskiej
Chodzi o pieniądze
Łódź to bardzo specyficzne miasto, pełne starych kamienic o nieuregulowanym stanie prawnym, Planowana rewitalizacja kamienic i całych kwartałów, zachęca pojedynczych oszustów i zorganizowane grupy do ich przejmowania. To oni a nie miasto czy mieszkańcy stają się jej beneficjentami..
Aby ułatwić życie tym, którzy zrewitalizowane za grube miliony kamienice przejmują na własność prezydent Zdanowska postanowiła ostatnio poddać pod głosowanie Rady Miasta uchwałę zezwalającą jej na sprzedaż nieruchomości bez zgody radnych. Do tej pory mogła samodzielnie spieniężać tylko te warte mniej niż 500 tys. zł. Zdarzało się czasem, że raptem działkę dzielono na kilka mniejszych, tańszych, specjalnie po to, aby nie konsultować sprzedaży, ale zawsze był to jakiś kłopot.
Dzięki spolegliwości radnych KO, którzy w łódzkiej Radzie Miejskiej stanowią większość pomysł Hanny Zdanowskiej uchwalono. Od tej pory prezydent Łodzi nie musi już udawać, że działa pod jakimkolwiek nadzorem
Nadzór Rady Miejskiej w Łodzi nad działaniami prezydent od lat jest fikcją a lokalny samorząd to twór karykaturalny, pełen patologii, działający na pograniczu prawa lub wręcz je łamiący. Radni, wśród których dominują działacze PO, SLD, Nowoczesnej masowo zatrudniani są w instytucjach podległych prezydent Łodzi, a większość zasiada w radach i zarządach miejskich spółek.
Biuro Rady Miejskiej w Łodzi nie potrafi odpowiedzieć na pytanie gdzie zatrudnieni są poszczególni radni gdyż …nie zbiera takich informacji. Nietrudno zauważyć, że w tej sytuacji nie ma mowy o jakiejkolwiek kontroli poczynań prezydent Łodzi przez radnych skoro jest ona ich pracodawcą.
Mimo, iż na okoliczność wyborów Hanna Zdanowska oszukując wyborców podkreślała, iż jest bezpartyjna, faktycznie od lat pełni funkcje szefowej struktur Platformy Obywatelskiej. Od jej decyzji zależy, na którym miejscu na liście wyborczej znajdą się poszczególni kandydaci. To kolejny powód, dla którego prezydent Łodzi pozostaje poza wszelką kontrolą. Radni koalicji rządzącej nie ośmielają się wszak krytykować jej poczynań. Przystają na najgłupsze i najbardziej szkodliwe dla miasta i mieszkańców rozwiązania.
Rozbój w biały dzień
Na skutek niepoważnych działań prezydent Łodzi oraz braku kontroli ze strony radnych mieszkańcy czują jakby ktoś ich wsadził na karuzelę, obracał nią coraz szybciej aż do katastrofy. Tylko w ostatnim czasie zaserwowano im powiązanie opłat wody ze śmieciami, centralizację placówek kultury, co de facto spowoduje ograniczeniem dostępu do niej w różnych punktach miasta, najem długoterminowy mieszkań od deweloperów przez miasto na potrzeby komunalne w czasie, gdy ogromna część zasobów gminnych stoi pustych i niszczeje. Punktem zapalnym było dyskutowanie w środku nocy zmiany planów zagospodarowania przestrzennego „pod deweloperów, którzy raptem zmienili zdanie i w części Łodzi gdzie miały stać biurowce planują mieszkania. One stanowią pewną inwestycję, bo przecież zgodnie z zapowiedziami prezydent wynajmie je od nich miasto. Wsparcie deweloperów przez miasto w ciężkich czasach kosztem mieszkańców i majtku miasta oburza.
W zdumienie wprawiła wszystkich informacja o wystawieniu na sprzedaż łódzkiego lotniska. Hanna Zdanowska wskazuje, iż dopłaty do jego funkcjonowania wynosiły każdego roku po kilkadziesiąt milionów, ale nie wyjaśnia mieszkańcom, dlaczego za czasów jej prezydentury koszty te wzrosły nawet trzykrotnie w stosunku do tych ponoszonych przez miasto za prezydentury Jerzego Kropiwnickiego. I czemu chce zmarnować pieniądze wpompowane do tej pory w inwestycje związane z lotniskiem? Powszechnie wiadomo, że w czasie 10 letnich rządów na prezesa lotniska ( podobnie jak innych spółek) wybierała nie zawsze kompetentnych znajomych, w tym osoby związane ze sprawą zaciągniętego przez nią w sposób nieprawidłowy kredytu, za które to oszustwo prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została skazana prawomocnie przez sąd i ukarana.
Sprzedaż lotniska w mieście, które posiada najlepszą Specjalną Strefę Ekonomiczną w Polsce i jedną z lepszych w Europie musi budzić wątpliwości. Ale władz Łodzi tego jakby nie dostrzegają. Może dlatego, że autorem sukcesu i wieloletnim prezesem ŁSSE jest Marek Michalik, były wiceprezydent miasta związany z PiS
Upadłe miasto
Związany z Hanną Zdanowską i KO Leszek Jażdzewski, znany z obrażania Polaków i katolików zapowiadał w 2013 roku na łamach Polityki ( (nr 50) cyt.„ Przyjdzie czas, kiedy o Łodzi nie będzie się mówić jak o mieście upadłym, polskim Detroit. Gdyby Łódź zniknęła z mapy Polski, prawdopodobnie nikomu poza mieszkańcami ( a i to nie wszystkimi) by jej nie brakowało.”
Najwyraźniej już wtedy Hanna Zdanowska wsłuchała się pilnie w te słowa. Od lat bezwzględnie zwija Łódź wyrywając mieszkańcom resztki sreber rodowych.
Łodzianie masowo wyjeżdżają, bo w mieście mnie da się już żyć. Nie ma tu nawet czym oddychać bo pewne sztuczki inwestycyjne, punktowe zmiany wyglądu niektórych ulic, często bezmyślnie zawężanych, spowodowały gigantyczne zakorkowanie miasta ( największe w Polsce).Smog unoszący się nad centrum Łodzi przewyższa o kilkaset razy dopuszczalne normy. Trudno się dziwić migracji w mieście gdzie po prostu ciężko jest żyć. A może to kolejna sztuczka Pani Hani.
Natura nie znosi próżni. Ziemia Obiecana w centrum Polski zostaje kawałek po kawałku wydarta jej mieszkańcom. Widać ,że Łódź zbudowana przez prężnych fabrykantów, po transformacji uwikłana w dramatyczną likwidację przemysłu włókienniczego, doszła do etapu miasta zwijanego pospiesznie.
Czas pokaże kto będzie beneficjentem upadku Łodzi …