-
Krótki przegląd
Poniżej zamieszczamy różnego rodzaju sprawy jakie trafiły przed organa wymiaru sprawiedliwości, a związane były z nieprawidłowościami w spółdzielniach mieszkaniowych. -
Kuriozalne umorzenie roku postępowania przeciwko zarządowi SM Śródmieście z 2004
-
Jak Zarząd SM Śródmieście wojował z Agnieszką Wojciechowską van Heukelom
Po kilkunastu miesiącach intensywnych działań Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom związanych z tropieniem nieprawidłowości w Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście ” i próbą rozwikłana „afery gruntowej” Krzysztof Diduch i jego kompanii postanowili w marcu 2012 roku postraszyć ją sądem.
Co ciekawe postanowiono wykorzystać do tego celu fragment wywiadu Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom dla Dziennika Łódzkiego , który ukazał się pól roku wcześniej i który nie dotyczył sprawy SM „Śródmieście ” tylko trwającej podówczas kampanii wyborczej . Pozywający Krzysztof Diduch i SM Śródmieście zażądali od Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom przeprosin w mediach oraz uiszczenia kary 40.000 ( 20.000 odszkodowania dla SM „Śródmieście ” i 20.000 dla Krzysztofa Diducha z tytułu rzekomego naruszonego dobrego imienia powodów ).Agnieszka Wojciechowska van Heukelom nie uległa tej presji , odczekała aż bezkarne władze spółdzielni pozwą ją do sądu i … wygrała spektakularnie trwający kilka miesięcy proces . Pisma procesowe wraz z wyrokiem i jego uzasadnieniem, będące jednocześnie źródłem informacji na temat nieprawidłowego obrotu gruntami pozyskiwanymi z bonifikatą prezentujemy poniżej . W miarę możliwości dołączymy też protokoły z samej rozprawy w których Krzysztof Diduch i jego poplecznicy niespójnie wyjaśniają co i jak robili .
Ciekawostka :
Najwyraźniej deprecjonowanie konsekwentnych i skutecznych działań Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom przy pomocy włączania w to znienawidzonej polityki to ulubiona metoda skompromitowanych władz spółdzielni na odpieranie słusznych ataków. Minęły trzy kolejne lata , podczas których to właśnie Agnieszka Wojciechowska van Heukelom z determinacją , walczyła z chorą sytuacją w spółdzielni próbując ratować jej majątek Nadeszły nowe kampanie wyborcze i w ostatnich tygodniach sytuacja się powtórzyła – przeciwnicy działań p.Agnieszki uruchomili cała akcję propagandową mająca na celu wyłącznie osłabienie zaufania do jej osoby . Próbują oni manipulować opinią publiczną i robią to najprościej jak mogą mieszając w to znienawidzoną politykę , choć fakty mówią same za siebie , zmieniły się czasy ale metody są te same .
Byłe władze spółdzielni , deweloper , urzędnicy miejscy mają się czego obawiać bo sprawy nie zostały jeszcze zakończone ( śledztwa trwają ) . W ich interesie leży tzw .zamiatanie sprawy pod dywan. Dyskredytacja osoby , przyczyniającej się do wyjaśniania sprawy jest priorytetem tych co zawinili . Pytanie czy mieszkańcy ulegną takim manipulacjom ?
Oczywiście to nie powstrzymało chęci Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom do dalszego wyjaśniania tych spraw. Co zaowocowało pozwem złożonym przez SM Śródmieście i Krzysztofa Diducha (jako osobę prywatną – ale wpis sądowy za niego opłacili wszyscy spółdzielcy – bo poszło z konta spółdzielni)
Pozew oczywiście spowodował wymianę pism między pełnomocnikiem Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom mecenasem Piotrem Paduszyńskim, który już w odpowiedzi na pozew wykazał absurdalność zarzutów formułowanych przez Krzysztofa Diducha i spółdzielnię.
Jeszcze przed początkiem procesu mecenas Lenczewski próbował jeszcze bronić stanowiska Krzysztofa Diducha i władz spółdzielni w obszernym piśmie.
A potem była już sprawa sądowa zakończona przyznaniem racji Agnieszce Wojciechowskiej van Heukelom.
Ale to już materiał na inną opowieść.
-
Wyrok w sprawie Sm Śródmieście i Krzysztof Diduch przeciwko Agnieszce Wojciechowskiej van Heukelom
Proces wytoczony przez Krzysztofa Diducha skończył się spektakularną przegraną wszechmocnego króla Manhattanu.
Oto wyrok z uzasadnieniem.