Wiara w Niepodległą – pożegnanie Kornela Morawieckiego
Wiara w Niepodległą – pożegnanie Kornela Morawieckiego
Odszedł niezłomny Bohater Solidarności Walczącej , Marszałek Senior Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji, dla wielu z nas Mentor i Przyjaciel Kornel Morawiecki.
Tłumy ludzi szły w kondukcie pogrzebowym ulicami Warszawy, gromadziły się przed Katedrą Polową Wojska Polskiego i na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Jechali z całej Polski aby złożyć hołd Wybitnemu Polakowi, który swoim życiem dał świadectwo wartościom,które wyznawał .Szedł „wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami, obalonych w proch.” Nieugięty, pochylał się nad każdą ludzką krzywdą ale odważnie patrzył w dal.
Niósł Polskę jak żagiew, jak płomienie i zapalał do swych idei ludzi napotkanych po drodze.
W trudnych czasach reżimu komunistycznego Kornelowi Morawieckiemu udało się wyedukować i przygotować do podziemnej walki rzesze ludzi. Zaufali mu i uwierzyli, że każdy z nich jest bardzo ważny ale razem stanowią wartość. Do dziś są o tym przekonani.
Gdy komunistyczne Służby Bezpieczeństwa inwigilowały opozycję, działacze SW umiejętnie je podsłuchiwali. Dzięki temu mogli wyłapać opozycyjnych konfidentów czy uniknąć zasadzek.
Kornel był idealistą w każdym calu. Gotowym dzielić się wszystkim co miał. Również drogą do wolności. Dlatego jako jedyny w tamtym czasie zabiegał o to aby posiać ziarno transformacji w sąsiednich krajach bloku sowieckiego. Gdy istniało realne zagrożenie interwencją wojsk radzieckich w Polsce, na specjalnej ulotce, pisanej cyrylicą wystąpił z odezwą do żołnierzy radzieckich aby w razie wydania takiego rozkazu do Polaków nie strzelali. Któż inny potrafiłby się na coś takiego odważyć ?
Kornel Morawiecki szanował wszystkich ludzi. Miał świadomość, że wśród narodu rosyjskiego , w Czechosłowacji, na Węgrzech można było znaleźć w tamtych czasach sprzymierzeńców idei Solidarności. Ci ludzie, podobnie jak my, byli ofiarami totalitarnego systemu A przecież Kornel rozumiał ,że razem znaczymy więcej .
Zagorzały przeciwnik Okrągłego Stołu i kompromisu z komunistami po 1989 roku był niestety marginalizowany ale i wtedy się nie poddawał Prowadził wykłady, publikował, jeździł po Polsce. Kandydował na urząd Prezydenta RP, choć szanse na zwycięstwo, bez realnego wsparcia dużej formacji czy ogromnych finansów, były niewielkie. Wiedział ,że liczy się każde działanie, które odsuwa od władzy ludzi niegodnych reprezentowania Ojczyzny czy też jej zdrajców.
Dopiero rok 2015 okazał się przełomowy. Kornel Morawiecki zdobył mandat posła w Sejmie RP VIII kadencji i honorowy tytuł Marszałka Seniora. Przemówienia inauguracyjnego, które wygłosił nie sposób zapomnieć. Polacy słuchali z zapartym tchem , wielu cisnęły się łzy do oczu. Takim go zapamiętali …On od pierwszej chwili miał świadomość,że udział w realnej władzy , przyszedł zbyt późno. Mógł zrobić o wiele więcej. Był taki szczęśliwy gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości realizował postulaty solidaryzmu społecznego, który całe życie propagował, szczerze wzruszony gdy jego najstarszy syn Mateusz został ministrem a potem premierem .
Kornel Morawiecki był Człowiekiem Wielkim w swej skromności. Liczyła się przede wszystkim Polska. Nie dbał nigdy o własne wygody , nawet zdrowie. Zawsze gotów służyć Ojczyźnie i ludziom. Nie udało się Go przekonać, że musi się o siebie bardziej dbać bo jest dobrem publicznym. Kwitował to uśmiechem. I zawsze się stawiał na równi z innymi . Nigdy ponad.
Z czasów gdy się latami ukrywał przed komunistyczną bezpieką zostały mu fatalne nawyki : nie dojadał, nie dosypiał, pracował intensywnie. Tak jakby wyczuwał, że jest tyle do zrobienia a czasu tak mało. Był zażenowany gdy Kancelaria Sejmu podstawiała mu samochód, pozostał sobą. Nie raz podróżowaliśmy do różnych redakcji metrem czy autobusem .
Ciekaw ludzi, szanował ich, każdego życzliwie wysłuchał.
Gdy podczas grudniowego pseudo puczu działacze KOD szarpali Go na Wiejskiej, obrzucali obelgami, krzyczeli „będziesz siedział „ odpowiedział z dobrotliwym uśmiechem „przecież ja już siedziałem”. I szedł dalej. Odmówił policjantom złożenia skargi na agresorów.” To są przecież moi rodacy , powiedział, tylko trochę się pogubili”. Bardzo bolały go narastające podziały społeczne bo rozumiał, że podzieleni jesteśmy słabym narodem. A Kornel tak bardzo pragnął zgody. Szlachetny Człowiek !
Polska ponad wszystko mówił, choć miłość do Ojczyzny przypłacił ogromnym poświeceniem osobistym. Jako dojrzała kobieta, dzięki Kornelowi uświadomiłam sobie jak ciężkie to było wyrzeczenie z powodu lat spędzonych w ukryciu nie widywać się z rodziną, nie móc realizować się jako Ojciec, Mąż, Brat Dzięki Niemu zrozumiałam,że i dla mojego Ojca, który też ukrywał się miesiącami, to były oczywiste ale jakże trudne wybory. Kornel bardzo kochał swoje dzieci. I taki był z nich dumny. W odczuciu wielu ludzi najstarszy syn Mateusz- ideowy, świetnie wykształcony, doskonale przygotowany do służby publicznej, wierny Polsce -to najlepsze świadectwo jakie pozostawił. Widziałam,że Kornel był dumny ze wszystkich swoich dzieci. Tak ciepło o nich mówił. A i obce traktował jak swoje
Byłam zaszczycona ,gdy zwracał się do mnie czasami Córeńko …
Pełnienie warty honorowej przy trumnie Kornela Morawieckiego, wystawionej w Sali Kolumnowej Sejmu, okazało się trudnym wyzwaniem. Dla mnie to nie był tylko Niezłomny Bohater, Wielki Polak, Marszałek Senior, który zapisał się trwale na kartach historii Polski ale ktoś bliski, Życzliwy Przyjaciel, który miał tyle zrozumienia dla innych.
Człowiek , którego nikt nie zastąpi ….