Rada Nadzorcza oszukuje spółdzielców, syndyk nie reaguje.Ponurej historii łódzkiej SM Śródmieście ciąg dalszy.
Po burzliwych zeszłorocznych zebraniach na łódzkim Manhattanie spółdzielcy SM „Śródmieście” przeżywają istną powtórkę z rozrywki. W zeszłym roku zeszłym gremialnie usunęli ludzi związanych z byłym prezesem Krzysztofem D. oskarżonym o przestępstwa gospodarcze, które doprowadziły spółdzielnię do upadłości. Jednak teraz teraz próbują przy kompletnej obojętności wskazanego syndyka masy upadłościowej ludzie byłego prezesa jakby nigdy nic próbują przeprowadzić ponowne wybory i uzyskać absolutorium za całe dwa lata .
Organizując ponowne wybory Przedstawicieli ludzie oskarzonego Krzysztofa D. powołują się na uchwała Rady Nadzorczej 70/XXIV/2014 z 17.06.2014, ktora ich zdaniem unieważniła zeszłoroczne decyzje spółdzielców
Uchwała ta wskazuje w sposób wyraźny uchybienia jakim podlegały ustalenia Zebrań Grup Członkowskich. Uchybienia owszem były, sami o nich wspominaliśmy jednak zebrania Grup Członkowskich, które usunęły w zeszłym roku wszystkich starych Przedstawicieli i wskazały nowych nigdy nie zostały formalnie zakwestionowane.
Rada Nadzorcza postanowiła nie posiadając takich uprawnień uznać za nieważne przeprowadzone przed rokiem odwołanie Przedstawicieli i powołanie nowych.
Dokument, na który powołują się ludzie byłego prezesa- uchwała Rady Nadzorczej nr 70/XXIV/2014 z 17.06.2014 -narusza w sposób oczywisty zapisaną ustawowo strukturę podległości organów spółdzielczych. Z tej przyczyny uchwała jest po prostu nieważna z mocy prawa.
Jedynym uprawnieniem Rady Nadzorczej było zobowiązanie Zarządu do wystąpienia do sądu powszechnego w trybie art 189 kpc z powództwem o ustalenie niezgodności podjętych przez Zebrania Grup Członkowskich uchwał w sprawie odwołania i powołania Przedstawicieli. Nie mogła tego uczynić Rada Nadzorcza jako organ gdyż tzw. legitymację procesową czynną ma w tym przypadku albo Zarząd, albo każdy członek spółdzielni posiadający interes prawny.
Na wystąpienie do sądu było 6 miesięcy, jednak nikt tego nie zrobił. Brak tego typu zaskarżenia spowodował, że nastąpiła konwalidacja (uzdrowienie) podjętych z naruszeniem procedur ustaleń w kwestii odwołania i powołania Przedstawicieli SM „Śródmieście”.
To oznacza, że przeprowadzone w zeszłym roku wybory przedstawicieli SM „Śródmieście” w Łodzi są ważne.
W interesie ludzi, którzy doprowadzili spółdzielnię do upadłości leży manipulowanie spółdzielcami i doprowadzenie do ponownych wyborów. Tylko w ten sposób, wybierając niejako część nowych osób mogą zachować wpływy w spółdzielni i nadal nią rządzić. To może im też pozwolić uniknąć odpowiedzialności za doprowadzenie spółdzielni do upadłości (przy przejściu w upadłość układową były prezes i jego ludzie będą się tłumaczyć, że przecież nie zrujnowali spółdzielni tylko wpędzili ją w przejściowe kłopoty finansowe. Podobnie tłumaczyli się w 2004 roku kiedy po raz pierwszy prokuratura dobrała się do przedziwnych transakcji i zadłużeń spółdzielni). I dzięki podobnym sztuczkom mogli działać dalej.
Obecna manipulacja Rady Nadzorczej jest ułatwiona bo kilka miesięcy temu Sąd odmówił wpisania nowej rady o czym informowaliśmy. Wielu mieszkańców nie zna przepisów i myli te dwie kwestie.
Odmowa wpisu do rejestru nowego składu Rady Nadzorczej wybranej na zebraniu Przedstawicieli 30 czerwca 2014 roku nie jest równoznaczna z podważeniem decyzji podjętych w maju i czerwcu 2014 przez Grupy Członkowskie.
W postanowieniu o odmowie wpisu nowego składu Rady Nadzorczej sąd wspomniał o ubiegłorocznych Zebraniach Grup Członkowskich jednak to nie wystarczy aby uznać ich decyzje i wybory za nieważne. Nie istnieje żadna sentencja wyroku, który podważałaby zeszłoroczne decyzje podjęte przez spółdzielców na zebraniach.
W spółdzielni mieszkaniowej to spółdzielcy, a nie Rada Nadzorcza są władzą najwyższą. Dlatego najważniejsze decyzje leżą w gestii Walnego Zebrania czy też jak w tym przypadku Grup Członkowskich, a one nie zostały formalnie skutecznie podważone.
Jednym z powodów walki skompromitowanych władz spółdzielni z podjętymi w ubiegłym roku przez Grupy Członkowskie decyzjami jest fakt, iż spółdzielcy wyrazili wolę wniesienia do prokuratury przez Zarząd wniosku o likwidację podejrzanej firmy VASCO PROJECT, której prokurentami byli dwaj prezesi oskarżeni przez prokuraturę o wyłudzenia, oszustwa i przestępstwa gospodarcze. Dzięki sprytnym intrygom, propagandzie uprawianej na stronie www.mysrodmiescie.pl i skłóceniu spółdzielców te ważne sprawy umykają. Tymczasem firma Vasco Project nadal istnieje i pozostaje – podobnie jak spółdzielnia -w zarządzie skompromitowanych ludzi, których rola w wyprowadzeniu majątku spółdzielni nie została jeszcze wyjaśniona.
De facto wprowadzenie do spółdzielni syndyka Dariusza Jędrzejewskiego niewiele zmieniło, a wręcz pomogło skompromitowanej ekipie byłego prezesa realizować zakreślony przez niego scenariusz. Tegoroczne zebrania Grup Członkowskich znów przygotowano z poważnym naruszeniem prawa. Z tego powodu część mieszkańców zebrania bojkotowała, inni zrywali obrady jeszcze inni składali do protokołu wnioski o uznanie zebrania za nieważne i protesty. W kilku przypadkach manipulacja się powiodła i spółdzielcy wybrali przedstawicieli od nowa, mimo iż w zeszłym roku wyborów dokonali.
Historia lubi się powtarzać, czas upływa, a w SM „Śródmieście” mimo licznych wysiłków wielu ludzi niewiele się zmienia…